Generalnie opis ten dotyczy docinania fok taliowanych z mocowaniem STS (Black Diamond) ale można jego zrąb dostosować do dowolnych fok.
Proces nie jest trudny, zalecam jednak zastosowanie się do poniższych punktów:
- Zakładam haczyk na 4 dziurkę w plastikowym ogonku,
- Naklejam fokę na nartę (nie odklejam całego papieru - na nadmiarze zostawiam przyklejony resztę zwijam - po chwili się zaraz przyklei znów),
- Zaznaczam przody.
- Odklejam fokę na jakichś 40 cm, podklejam papierem, kładę na desce fokę (narta spodem) i docinam przody wg. instrukcji. Jeżeli nie jest się pewnym czy uda się po zaznaczonej linii nożykiem, dobry jest nóż do wykładzin czy regipsów,
- Zakładam przody i odklejam fokę
- Zakładam przody i tyły na nartę, kontroluję naciąg (ew. zmiany położenia przodu) i przyklejam fokę bardzo dokładnie i idealnie symetrycznie.
- Od strony kleju zaznaczam linię wzdłuż jednej krawędzi narty, (mozna rysując czymkolwiek ostrawym) - pomaga ona w dokłądnym przeusnięciu foki (sa na tyle szerokie a przesunięcie w bok małe, że trudno bez punktu odniesienia) (to jest dodatkowa czynność w stosunku do zalecanych).
- Odklejam fokę i naklejam tak by od tej narysowanej krzywej linii do krawędzi były ok. 2mm odstępu (tyle ile ma krawędż, linia ma być odsunięta od narty)
- Nożykiem odcinam fokę od strony linii i wysunięcia,
- Odklejam fokę i przyklejam z przesunięciem w druga stronę znowu o ok. 2 mm (grubość krawędzi) w tej chwili szablonem jest wycięta krzywizna foki - ma być krawędź i miejsce na drugą odsłonięta.
- Docinam z drugiej strony nozykiem.
- Piję piwo.....
Operacje z przesuwaniem zaklejonej foki odpadają przy użyciu specjalnego nożyka G3 (który sam robi miejsce na krawędź).